Moje ulubione, najukochańsze pierogi. Kojarzą mi się z domowymi obiadami, a ich lepienie (tylko proszę bez śmiechu) niesamowicie mnie uspokaja. Polecam jako kuracje antystresową
;-). Spotkałam się z wieloma różnymi składnikami farszu, przepis, który prezentuję jest przepisem mojej Mamy.
FARSZ:
- 500 g ugotowanych ziemniaków
- 150 g białego sera (półtłustego)
- kostka serka topionego bez dodatków
- 2 cebule
- 2 łyżki masła
- sól, pieprz
CIASTO:
- 350 g mąki pszennej
- ok. 200 ml wody
- 1 łyżka masła
- 1 jajko
- sól
Ciasto zawsze przygotowuję przed farszem, jest bardziej elastyczne jeśli się chwilę odstoi. Mąkę przesiewam do głębokiej miski, dodaję jajko i wlewam łyżkę roztopionego masła. Powoli wlewam wodę, może się okazać, że podana przeze mnie ilość wody będzie niewystarczająca, trzeba zatem pamiętać, żeby dodać jej tyle, ile przyjmie mąka. rozrabiam ciasto rękoma przez około 20 minut. Po przekrojeniu ciasta widać lekkie wgłębienia i dziurki powietrza. Nakrywam ciasto ściereczką i zostawiam na około pół godziny.
Ziemniaki i ser biały mielę przez maszynkę, dodaję pokrojony w kostkę serek topiony i zarumienioną na maśle posiekaną w kostkę cebulę. Ja bardzo lubię wszystko, co zielone, dlatego do farszu zawsze dodaję jeszcze pęczek posiekanego szczypiorku lub dymki. Doprawiam solą i pieprzem. Całość dokładnie mieszam.
Ciasto dzielę na 2- 3 części i każdą z nich po kolei rozwałkowuję na grubość około 2-3 milimetrów. Szklanką wycinam krążki. Na każdy krążek nakładam około 1,5 łyżeczki farszu. Mocno sklejam brzegi. Jeśli pierogi nie będą chciały się kleić polecam lekko zwilżyć palce przed klejeniem.
Pierogi układam na desce bądź stolnicy podsypanej mąką. Polecam ulepione partie pierogów przykryć ściereczkę- nie wyschną. Pierogi wrzucam do osolonego wrzątku z łyżką oliwy lub oleju. Gotuję jeszcze około 3 minuty po wypłynięciu, od czasu do czasu zanurzając je powtórnie pod wodę. Odcedzam łyżką cedzakową i nakładam na talerze. Polecam podawać z podsmażoną cebulką i posiekanym szczypiorkiem lub ze śmietaną.
Smacznego!!
też uwielbiam ruskie:) ale do ciasta nie daję jajka i masła, zamiast niego olej i gorącą wodę, ciasto jest bardziej miękkie niż po dodaniu jajka:)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Toba, bez jajka ciasto wychodzi bardziej delikatne. Ale dla poczatkujacych przepis na pewno bedzie przydatny :)
UsuńPozdrawiam autorke!
Oooo z olejem nie próbowałam- dzięki za radę :)
OdpowiedzUsuńRuskie rządzą!!! dzieki temu przepisowi i opisowi przyrządzenia nawet kuchennemu laikowi wyszły pyszne! Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham pierogi ruskie.. coś wspaniałego!!:)
OdpowiedzUsuńpierodżewy Izabeli M <3 !!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńno Izka wkoncu pierodzewy:D:D:D bo o przepis sie nie moglam doprosic:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ruskie! Przymierzam się do pierwszego lepienia ;)
OdpowiedzUsuń