Wiem,wiem, kurczak po raz kolejny... Jestem niestety wielką wielbicielką sosu słodko-kwaśnego. Zawsze korzystałam z tych słoikowych, ale jakoś przestały mnie przekonywać wszystkie glutaminiany, E-152900, regulatory kwasowości itd. Wiedziałam, że musi być sposób żeby zrobić taki sos samemu. I udało się :) Co prawda trzeba się trochę nakroić i nasiekać, ale gwarantuję, że efekty są bardzo, bardzo smaczne.
Mięsko obtoczyłam w śmiesznej , chińskiej panierce, której rozgryzienie zajęło mi naprawdę wiele czasu...
Składniki:
SOS:
- 2 czerwone cebule
- 2 ząbki czosnku
- papryka żółta
- papryka czerwona
- papryczka chili
- 6-7 plastrów ananasa z puszki
- 3/4 szklanki soku z ananasa z puszki
- marchewka
- 200 g passaty pomidorowej
- 150 g pędów bambusa
- ocet winny
- kieliszek miodu
- ziele angielskie
- pieprz, sól
- natka pietruszki
- olej
PANIERKA:
- 1/4 szklanki mąki pszennej
- 4 łyżki mąki kukurydzianej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki wody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 jajko
- 1 białko
- 1 łyżeczka przyprawy do kurczaka
i oczywiście pierś z kurczaka :)
Cebulę siekam w drobna kostkę. Podsmażam na oleju. Kiedy się zeszkli, dodaję pokrojoną w krążki marchewkę. Następnie dorzucam pokrojoną w kostkę żółtą paprykę, w słupki paprykę czerwoną i posiekane chili. Dodaję czosnek przeciśnięty przez praskę i ziele angielskie.
Duszę na wolnym ogniu, aż warzywa zmiękną. Ananasa kroję w kostkę (lub inne dowolne kawałki) i dodaję do warzyw. Zalewam sokiem z ananasa i dodaje pędy bambusa. Zaprawiam passatą i mocno przyprawiam solą i pieprzem
Piersi z kurczaka kroję w paski. Wszystkie składniki na panierkę miksuję na jednolitą masę. Kawałki kurczaka maczam w panierce, aż będą obtoczone z każdej strony i kładę na mocno rozgrzany tłuszcz. Smażę po około 3 minuty z każdej strony.
Podaję z ryżem.
SMACZNEGO :-)