Wróciłam już po szkoleniu do domu. Muszę przyznać, że oprócz bliskich w Gdańsku najbardziej brakowało mi GOTOWANIA :). Dlatego zaraz po powrocie zabrałam się właśnie za niby- ravioli. Dlaczego niby?? Ponieważ za nic w świecie nie miałam cierpliwości żeby je sklejać, jak należy. Mam nadzieję, że wielbiciele kuchni włoskiej wybaczą mik ten nietakt :)
Składniki:
SOS:
- 2 cebule
- 6 ząbków czosnku
- 2 marchewka
- 3-4 łyżki oliwy
- suszony tymianek
- puszka pomidorów
- 1 pomidor świeży
- 1 zielona papryka
- kilka gałązek zielonej pietruszki
- sól, pieprz
FARSZ:
- 1 cebula
- 1 łyżka oliwy
- 400 g zielonego mięsa wieprzowego
- 1 jajko
- kilka gałązek zielonej pietruszki
- sól. pieprz
A takie oto wspaniałe oliwy dostałam od mojej koleżanki K.
SOS
Cebulę obieram i siekam w drobną kostkę. Podsmażam na oliwie czosnkowej (naturalnie może być też zwykła). Kiedy będzie już szklista dodaję przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Marchewkę obieram i ścieram na tarce o grubych oczkach. Całość podsmażam przez chwilę i dodaję tymianek. Dodaję pomidory razem z zalewą i duszę około pół godziny podlewając szklanką wody , często mieszając. Doprawiam jeszcze solą i pieprzem.
FARSZ
Cebulę obieram, siekam znowu w drobną kostkę i podsmażam na oliwie. Dodaję mięso i smażę ciągle mieszając. Doprawiam solą i pieprzem, odstawiam do wystudzenia.
Ciasto do ravioli robię tak, jak to na pierogi. Rozwałkowuję, kroję w równe kwadraty. Na każdym kwadraciku kładę łyżeczkę farszu i kilka listków zielonej pietruszki. Sklejam rożki tworząc trójkąty. (Prawdziwe ravioli mają kształt kwadratu).
Wrzucam do gotującej się wody i gotuję około 5 minut. Wyjmuję łyżką cedzakową i podaję gorące z sosem.
SMACZNEGO :)
Apetycznie wygląda! :))
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie !
OdpowiedzUsuńpyszne!:) ciekawy ten sosik:)
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym sobie taką porcję!:)
OdpowiedzUsuńooo.. podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńteż lubię te oliwy-dobre są ;)
mm pierożki ravioli ;) super sprawa.
OdpowiedzUsuńi pokaźny ten zestaw oliw ;)
Włoskie rzeczy są przepyszne, nawet nie doklejone:P i tak najbardziej liczy się smak :) a ten farsz wygląda bosko:)
OdpowiedzUsuńCudowny powrót do gotowania:) Fajnie, ze jesteś:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpycha! ja kompletnie nie umiem gotować... ;/ szkoda.
OdpowiedzUsuńOch, te oliwy wyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuń